Jak powiedzieć rodzicom, że nie wierzę w boga? 2016-09-24 19:49:02; Wjaki sposób powiedzieć mamie, że nie wierze w boga? 2013-08-17 09:30:54; Jak powiedzieć rodzicom że nie wierzę w Boga? 2014-04-10 19:27:54; Jak powiedzieć rodzicom, że nie wierzę w Boga? 2015-01-11 08:39:25; Jak powiedzieć rodzicom że nie wierze w boga? 2016-08Witam! Uważam, że jedyną osobą, która może zadecydować o Twoim pójściu do szkoły, jesteś Ty sam. Wiesz, jakie czekają Cię konsekwencje Twojego zachowania. Przemyśl to, kim chciałbyś być w przyszłości i co chciałbyś osiągnąć. Szkoła może Ci być potrzebna do osiągnięcia tych celów. Jeśli źle czujesz się w swojej klasie lub szkole, to możesz ją zmienić. Porozmawiaj o swoich problemach z zaufaną osobą i staraj się pracować nad sobą, szczególnie nad motywacją chodzenia do szkoły. Pozdrawiam Psycholog w Szpitalu Powiatowym w Otwocku na oddziale rehabilitacji neurologicznej.
- Օмሁτጸφа δурэжо
- Κዧք тሽչо νушու
Jeśli młody człowiek zgłasza niechęć do chodzenia do szkoły, słowa te mogą mieć różne znaczenie. Może być zmęczony „koniecznością”. W tym przypadku, nawet jego ulubione zajęcie nie jest przyjemne. Tu nie ma problemu, bo dorośli też nie zawsze chcą iść do pracy. Zostawić dziecko w domu na cały dzień, zatwierdzić
--> Archiwum Forum [1] anonimowy [ Legend ] Co można ściemnić żeby nie iść do szkoły... No właśnie co? Od pewnego czasy skończyły mi się pomysły. Wolał bym posiedzieć w domu!!! Czekam na interesujące propozycje. Z góry dziękuje. Zdzisiek [ Generaďż˝ ] powiedz,ze masz "trudne dni" powinni to kupic, przede wszystkim mama :)))) tylko bez obrazy Prezes--jak nie chcesz to powiedz,ze masz malo zajec albo ze to malo wazne przedmioty [3] potwór [ Pretorianin ] Idź do kibla, włóż sobie głeboko do pyska palce, wydawaj charakterystyczne odgłosy, a później powiedz że rzygałeś i że źle się czujesz :) tygrysek [ behemot ] pół surowego ziemniaka wtarcie w staw grafitu z ołówka AvE anonimowy [ Legend ] Zdzisiek ----> zawsze to mówie o przedmiotach . Ale "Trudne dni" -to niezła koncepcja. Tylko pewnie jak tak powiem to niedostane samochodu ,a chciałem do was przyjechać! [6] potwór [ Pretorianin ] albo udawaj, że Ci się słabo robi (tylko przedtem wypij jakieś winko żeby wyszło naturalnie), będziesz po tym się przewracał :) Zdzisiek [ Generaďż˝ ] fakt ! to powiedz, ze ........nie mozesz isc do szkoly bo nauczyciele cie bija ! [8] anonimowy [ Legend ] Może jakaś bomba w szkole :)))) _yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ] tygrysek wtarcie w staw grafitu? hmmm o tym nie słyszałem na czym to polega??? [10] anonimowy [ Legend ] potwór----> Wczoraj w szkole się nachlałem i nibardzo chce mi się pić (mam potwornego kaca) - ale pomysł niczego sobie. tygrysek [ behemot ] _yazz --> jeżeli w łokieć na przykład, to po 30 minutach masz łokieć jak bania i L4 na tydzień. Najlepiej jednak zrobić z dłonią, można powiedzieć, że sie upadło na dłoń a rentgen nie ukarze złamania. Diagnoza - stłuczenie (L4 - 7 dni) AvE [12] potwór [ Pretorianin ] albo uderz się w łeb, tylko porządnie, powinno poskutkować :) BEERman [ Pretorianin ] Nawąchaj się kurzu (albo psa:) ) - coś dla alergików. Zawsze myślałem że alergia to kula u nogi a jest wręcz przeciwnie ;) [14] Bdx [ Senator ] tygrysek - sprawdzony ten Twój sposób??? Żeby nie było po tym trzeba ucinać rąk ( albo nóg) :-D aVe [15] tygrysek [ behemot ] Raz się sprawdził, tylko potem mamuśka stwierdziła, że nie mogę przed komputerem siedzieć i grać bo mam spuchniętą rękę ..... AvE [16] dragon1410 [ Centurion ] powiedz rodzica ze masz doła bo nie widzisz sensu ludzkiej egzystencji i tego ze czujesz sie oszukany przez zkumają że z tobą jest cos nie tak i pewnie sami zaproponują żebyś nie szedł do szkoły.:))))))) LooZ^ [ be free like a bird ] tia... albo zawioza do pobliskiego wariatkowa ;) LooZ^ [ be free like a bird ] Budzisz rodzicow ok. 4 i mowisz ze strasznie zle sie czujesz, ze boli cie brzuch, glowa itd. Rano mowia zebys nie szedl do szkoly ;P Ew. wmawiasz okropne rozwolnienie... jedyna wada to koniecznosc siedzenia w wc ;P dragon1410 [ Centurion ] no ale cel zostanie osiagnięty. [20] Hitmanio [ KG 21 ] Jestem ciągle przeziębiiony a mama wysyla mnie do szkoly wyobrazacie sobie cos takiego? Hitmanio [ KG 21 ] Potwor ale jesli powiesz ze rzygales to dadza ci lekarstwa i te lekarstwa moga ci zaszkodzic jesli jestes zdowy no nie? [22] Luke [ Centurion ] Zamiast do szkoły i dz do jakiejś kafejki i pożytecznie spędz troche czasu (np. cs albo quake) [23] potwór [ Pretorianin ] Hitmanio, czego się nie robi żeby nie iść do szkoły The Dragon [ Eternal ] A mi mama mowi zebym nie szedl jak sie zle czuje, ale najczesciej chodze :( AŚKA [ Centurion ] Kup w aptece krople żołądkowe nie są drogie. Wypij pół butelki a wymioty masz gwarantowane i to nie byle jakie. Objawy też są niezłe. Więc szkołę tego i może nastepnego dnia masz z głowy! Pozdrawiam Asia. The Dragon [ Eternal ] Ale wy naprade macie problemy.... jak nie chcecie isc do szkoly to rano nie wstajecie z lozka. I juz! [27] Priest [ Generaďż˝ ] Hehe fajny watek. Przypomnialo mi sie co ja wyprawialem. Przede wszystkim juz dzien przed udawalem chorego. Z tym, ze o wiele wiecej sie uczylem i jesli ktos ze starszych wchodzil do mojego pokoju zawsze zastawal mnie spiacego (hehe) z ksiazka, a do tego nie przy kompie. To juz wzbudzalo podejrzenia, ze cos ze mna nie tak i pewnie mam goraczke. Goraczke oczywiscie sie robilo dzieki zarowce :-DD. Rano rodzice twierdzili, ze nie powinienem isc do szkoly, a ja udawalem swietoszka i za wszekla cene chcialem tam isc. Jako, ze opor rodzi opor starsi zazwyczaj musieli postawic na swoim, a ja tylko sie cieszylem. n0grav [ Konsul ] i wlasnie dla takich watkow powinna byc kategoria pierdoly i glupoty, ktora mozna by odhaczyc nie chcesz gdzies isc, nie idz, sam kiedys tego pozalujesz, a obecnie jest tak, ze nikt nie ma prawa cie do niczego zmuszac, ot dylemat [29] mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ] Looz - "wmawiasz okropne rozwolnienie... jedyna wada to koniecznosc siedzenia w wc ;P" No ale co zrobisz, zeby to Twoje rozwolnienie było (ekhem:) - czuć. Tym bardziej, jeżeli akurat nie masz ochoty na opróżnienie (I znowu bedzie, ze Miś jest zboczony:) A to nie ja tylko interesują kswestie techniczne;)) LooZ^ [ be free like a bird ] e... no... hm... nie wiem ;) n0grav : no bez przesady ;P Tutaj Pan Prezes zadal bardzo istotne pytanie wazne dla duzej czesci forumowiczow ;) Venotom [ Pretorianin ] Wyjedź na zawody survivalowe. [32] Vanquish [ Centurion ] idz sobie na normalne wajchy, a pozniej napiszesz sobie usprawiedliwienie :) [33] eeve [ Patrycjószka ] Mariusz, pokaz ten post twojej mamie to ci na pewno pozwoli w domu zostac... eeve [ Patrycjószka ] mialo byc watek, a nie post [35] boYek [ Konsul ] Nie wiem do jakich szkol wy chodzicie ze takie cyrki. Podstawowka (jeszcze jak rodzice mieli jakis wplyw- szkola obowiazkowa) to byla sama przyjemnosc, spanie na lekcjach, rozmowy itp. A w LO to sie prosi kolezanki zeby pisaly usprawiedliwienia (rzekomo od rodzicow; czasem przyjmuja tylko lekarskie/z sekcji/z pracy- wtedy wariant 2gi) albo wogole olewa [pilnowac zeby 20-25%(w statusie szkoly jest podane) nieobecnosci nei przekroczyc bo moga probowac wywalic]. Pozdrawiam! © 2000-2022 GRY-OnLine
Jak powiedzieć o tym mamie, że chce zostać sama na noc jak oni wyjeżdżaja na noc z domu? 2010-08-26 11:39:21; Co powiedzieć mamie jak nie wruciłam do domu na noc ? 2012-07-17 12:48:50; jak powiedzieć mamie że chcę zostać wegeterianką? 2011-01-03 20:45:57; Co powiedzieć mamie żeby pozwoliła mi zostać w domu? 2017-03-13 23:30:13
Uczniowie często kombinują, co zrobić, aby nie iść do szkoły. Potrafią przy tym zastosować niebezpieczne dla zdrowia sposoby, które mogą się dla nich źle skończyć. Sprawdź, co robią dzieci, żeby zachorować albo udawać chorobę i zostać w domu. Nie daj się nabrać! Jeśli dziecko chce zostać w domu, zamiast iść do szkoły, koniecznie z nim porozmawiaj, by poznać powody. Wystarczy nieprzygotowanie do sprawdzianu albo nieodrobiona praca domowa, aby dziecko zaczęło myśleć nad tym, co zrobić, żeby nie iść do szkoły. Jeśli uczeń ma rozsądnych rodziców, którzy ufają dziecku, a dziecko im, najczęściej wystarczy szczera rozmowa. Jeśli dziecko rzadko zawala naukę, gdy przyjdzie i powie wprost, że nie chce iść dzisiaj czy nazajutrz do szkoły, rodzice mu na to pozwolą, o ile sytuacja nie powtarza się za często. Zdarza się jednak, że ze strachu przed surowymi rodzicami dzieci są w stanie zastosować nawet najdziwniejsze metody symulowania choroby. Poznaj je i w razie pojawienia się podejrzeń spytaj wprost, czy gorączka u dziecka, rozwolnienie czy inne dolegliwości nie są skutkiem jednej z nich. Jak nie iść do szkoły – najczęstsze wymówki Niektóre dzieci są skłonne wypróbować wszystkiego, co da im szansę na wywołanie objawów choroby. O ile część z nich nie jest zbyt groźna, o tyle część „sprawdzonych” wymówek uczniów naprawdę niesie ze sobą zagrożenie dla zdrowia: Jedzenie surowych rzeczy – może wywołać gorączkę, bóle brzucha i biegunkę. Chodzenie zimą po dworze lub siedzenie przy otwartym oknie z mokrą głową – może wywołać gorączkę, zapalenie zatok, a w skrajnym przypadku – zapalenie opon mózgowych. Maczanie termometru w szklance gorącej herbaty – zwykłe oszustwo, bez skutków ubocznych. Rozgrzewanie termometru na grzejniku – znowu oszustwo i na szczęście brak skutków ubocznych. Nacieranie policzków i czoła, udawanie braku apetytu, wywoływanie kaszlu, pocieranie oczu + solidny dodatek dobrego aktorstwa – ma na celu stworzenie pozorów początków choroby. Symulowanie objawów COVID-19. Jeśli podejrzewasz, że twoje dziecko celowo zjadło lub wypiło coś, co spowodowało dolegliwości, koniecznie z nim spokojnie i szczerze porozmawiaj. Dowiedz się, co zjadło lub wypiło, żeby wywołać objawy choroby. Czasami konieczne może być płukanie żołądka, które uchroni dziecko przed zatruciem i poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi! Na przyszłość koniecznie wytłumacz mu, że takie zachowania to skrajna nieodpowiedzialność. Jeśli nie chce iść do szkoły, warto dowiedzieć się, dlaczego i wspólnie przegadać sprawę. Rodzice często słyszą też wymówkę: „Mamo, tato, boli mnie brzuch”. Dziecko niekoniecznie musi rozmijać się z prawdą, szczególnie że powodem bólu może być też stres związany ze szkołą. Jeśli dziecko uskarża się na ból brzucha przed pójściem do szkoły, zapewnij je, że może ci zaufać i porozmawiać z tobą o swoich obawach. Postaraj się stworzyć mu bezpieczną przestrzeń i wspólnie postarajcie się rozwiązać problem, który może powodować niechęć do szkoły. Jak nie iść do szkoły? Najważniejsza jest rozmowa Warto, żeby twoje dziecko wiedziało, że nie musi uciekać się do kłamstwa. Jeśli z jakiegoś powodu okazjonalnie nie chce iść do szkoły, szczera rozmowa o powodach chęci wagarowania będzie najlepszym rozwiązaniem. Rozmowa Bardzo możliwe, że twoje dziecko boi się iść do szkoły, bo nie nauczyło się na sprawdzian albo nie ma gotowego materiału na zaliczenie. Może zupełnie o tym zapomniało, a może odpuściło z powodu gorszego samopoczucia. Warto o tym porozmawiać. Przypomnijmy sobie, jak to było, kiedy sami byliśmy dziećmi. Sami oczekiwaliśmy wsparcia i zrozumienia od swoich rodziców. Dajmy je swoim pociechom. Jeśli twoje dziecko unika szkoły przez konflikt z rówieśnikami, nie bagatelizuj sprawy. Dokładnie dowiedz się, co stało się w szkole. Jeśli trzeba, interweniuj. Wolontariat Rodzice na pewno nie będą mieli nic przeciwko okazjonalnej nieobecności w szkole, gdy ich dziecko zamiast na lekcjach skupi się na wolontariacie. Pomagając innym, dziecko może uzyskać również dodatkowe korzyści: dzięki wolontariatowi często można uzyskać dodatkowe punkty za aktywność, wyższą ocenę z zachowania i... usprawiedliwienie nieobecności w czasie lekcji. Konkursy i zawody sportowe Nie dość, że podczas konkursów czy zawodów dziecko zdobywa nowe umiejętności, to jeszcze może czasem odpocząć od szkolnych murów. Aktywne uczestnictwo w pozalekcyjnych aktywnościach często zwalnia uczniów z odpytywania czy pisania kartkówek następnego dnia. Warto więc się rozwijać! Jeśli zauważysz, że twoje dziecko opuszcza lekcje, spróbuj z nim szczerze porozmawiać. Wytłumacz mu, że równie szkodliwe, co udawanie choroby, jest wagarowanie. Notoryczne opuszczanie lekcji (szczególnie bez usprawiedliwienia nieobecności w szkole) może skończyć się naganą, powtarzaniem klasy, a nawet przydzieleniem kuratora. Nie warto więc ryzykować. Przeczytaj też: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole – jak je napisać? Zwolnienie z WF – jak napisać i uzasadnić? Prawa i obowiązki rodziców w szkole
Początek września tuż za nami, nowy rok szkolny nieubłaganie się rozkręca – i nie dla wszystkich uczniów jest to powód do radości. Wielu rodziców musi w tym czasie stanąć przed wyzwaniem – co zrobić z nastolatkiem, który nie chce chodzić do szkoły? Jak zareagować, kiedy małe dziecko nie chce iść do szkoły? O opinię i poradę poprosiliśmy twórczynie – autorki
„Kasia codziennie rano kurczowo trzyma się mamy. Bardzo chciała iść do szkoły, ale teraz płacze od miesiąca. Każdy poranek to dla wszystkich ogromny stres. Kasia mówi, że boli ją brzuch, kilka razy dostała gorączki. Podczas drogi do szkoły ciągle pyta, czy mama na pewno po nią przyjdzie. W szkole na każdej przerwie dopytuje się nauczyciela, czy mama będzie po szkole na nią czekała. Zachowuje się tak, jakby jej coś groziło”. „Janek zawsze był dzieckiem spokojnym i nieśmiałym. Lubi bawić się z kilkoma znajomymi, ale niechętnie nawiązuje nowe znajomości, zawsze miał kłopoty z odpowiadaniem na głos na lekcjach. Rodzice nie zauważyli jednak wcześniej niczego niepokojącego. Silna niechęć chodzenia do szkoły pojawiła się w połowie czwartej klasy”. Odmowa pójścia do szkoły, która pojawia się u naszego dziecka, jest trudnym rodzicielskim doświadczeniem. Nierzadko związana jest ze złością, strachem i poczuciem bezsilności ze strony rodzica. Zachowanie dorosłych jest niejednokrotnie bardzo skrajne – od lekceważenia sytuacji („nikt nie lubi szkoły”), do ulegania („jak posiedzi tydzień w domu, to nic się nie stanie”), przez zmuszanie połączone z karaniem („pójdziesz do szkoły, choćbym miała zawlec cię tam siłą”). To, co należy zrobić w takiej sytuacji, zależy najbardziej od tego, z jakim konkretnie zachowaniem mamy do czynienia. Dobra rodzicielska „diagnoza” jest punktem wyjścia do skutecznej pomocy dziecku. Najprościej można powiedzieć, że przyczynami odmowy chodzenia dziecka do szkoły są: wagarowanie, depresja, zaburzenia lękowe, zachowania buntownicze, a także szkolna przemoc. Depresja dziecięca (wycofywanie się z życia szkolnego połączone z rozdrażnieniem, narastającymi problemami z koncentracją u dziecka, snem czy jedzeniem) jest przyczyną blisko 15% przypadków odmowy pójścia do szkoły. Wymaga niezwłocznej i wielospecjalistycznej pomocy ze strony psychologów i psychiatrów. Bardzo często silna niechęć do szkoły wynika z tzw. fobii szkolnej. To zaburzenie, które jest, niestety, lekceważone przez rodziców i nauczycieli, a ma ono poważne konsekwencje, zarówno te krótkotrwałe jak i długotrwałe. Warto pamiętać, że fobia szkolna nie jest związana z samą szkołą. Stanowi typowy przykład fobii sytuacyjnej, gdy dziecko odczuwa lęk przed konkretnymi sytuacjami, które mogą się zdarzyć w szkole. Lęk ten manifestuje się zwykle, głównie u małych dzieci, bardzo burzliwymi symptomami psychosomatycznymi. U starszych dzieci i młodzieży lęk przybiera postać tak wysokiego napięcia i niepokoju, że dziecko odmawia wyjścia z domu. Z uwagi na niejednorodne objawy, fobia szkolna może być nieraz traktowana przez otoczenie jako upór, bunt, niezdiagnozowana choroba somatyczna lub symulacja. Przyczyny fobii szkolnej są różnorodne. Najważniejsze z nich to: lęk przed rozłąką z najbliższą osobą, tzw. lęk separacyjny – konieczność opuszczenia domu wywołuje objawy somatyczne i gwałtowny sprzeciw, który często skłania rodziców do odpuszczenia kolejnego dnia w szkole; mamy do czynienia z ogromnym poczuciem zagrożenia połączonym z obiektywnym jego brakiem. lęk społeczny, który oznacza nieradzenie sobie z sytuacją oceny społecznej, kiedy nauczyciele zwracają na dziecko uwagę, oceniają, krytykują lub w jakikolwiek sposób zagrażają jego samoocenie; dzieci takie są zakłopotane w sytuacjach społecznych, zazwyczaj charakteryzują się również posiadaniem prawidłowych relacji z wybranymi osobami (rodzice, kilku kolegów). W fobii szkolnej u dziecka występują: – lęk, panika, rozpacz przed pójściem do szkoły POWIĄZANE Z INFORMOWANIEM O TYM RODZICÓW; – objawy somatyczne: bóle brzucha, głowy, mdłości, duszności, itd.; – skargi na szkołę i kolegów, ale bez zachowań aspołecznych; Dziecko zgłasza chęć pójścia do szkoły, ale gdy nadchodzi czas, nie jest w stanie tego zrobić. Z kolei dzieci, które wagarują: – UKRYWAJĄ NIEOBECNOŚCI w szkole przed rodzicami; – nie odczuwają lęku przed pójściem do szkoły; – rzadko uskarżają się na dolegliwości fizyczne; – nie przejmują się nauką, przebywają po lekcjach poza domem; – są pod silnym wpływem rówieśników, często zachowują się aspołecznie. Na wystąpienie u dziecka fobii szkolnej ma wpływ wiele czynników. Należy do nich środowisko rodzinne, relacje dziecko-rodzic, środowisko szkolne, jak również konstrukcja psychiczna dziecka. W zależności od tego, który czynnik miał największe znaczenie w powstawaniu zaburzenia, leczenie nastawione jest na jego zmianę. Podłożem fobii szkolnej jest lękowy sposób myślenia o świecie, zazwyczaj mamy tutaj do czynienia z nadmiernie lękową postawą matki, z jej nadmiernym przywiązaniem do dziecka w opozycji do biernego bądź chłodnego ojca. Koniecznym jest wtedy psychoedukacja rodziców, terapia dziecka i matki (i ojca), zmiana postaw rodzicielskich. Nie można zapominać o środowisku szkolnym. Często specyficzna osobowość i postawa nauczyciela wobec konkretnego ucznia, jego negatywne nastawienie, połączone z brakiem akceptacji, ma dodatkowy negatywny wpływ na pojawienie się fobii. W takim przypadku współpraca na linii dom-szkoła jest niezbędna do poprawy sytuacji. Ogromne znaczenie w powstawaniu tego rodzaju kłopotów mają indywidualne cechy psychofizyczne ucznia. Najczęściej dotyka to dzieci zależne, które w kontaktach z innymi są mało atrakcyjne, podporządkowujące się. Indywidualna psychoterapia dziecka nastawiona jest wtedy na zmianę sposobu myślenia o sobie, podniesieniu samooceny, ale i nabyciu umiejętności, które pozwolą dziecku lepiej sobie radzić w sytuacjach dla niego trudnych. Wielkim błędem rodziców jest (niezależnie od przyczyny) uleganie dziecku i pozostawanie tej sytuacji samej sobie. Nie jest to rozsądne wyjście z wielu względów. Dziecko może przyzwyczaić się do skuteczności swojego oporu, co znacząco utrudnia rozwiązanie problemów. Dodatkowo uczeń, u którego podejrzewamy zaburzenia, nie poradzi sobie bez wielokierunkowej specjalistycznej pomocy. Myśląc o przyczynach niechęci do szkoły, łatwo można zapomnieć o ważnym i coraz częstszym zjawisku związanym z uzasadnionym lękiem przed przemocą w szkole. Ofiary takiej przemocy czują się bezradne, a jedynym wyjściem jest ucieczka od problemu, czyli odmowa pójścia do szkoły. Niestety, takie sytuacje są niejednokrotnie bagatelizowane przez dorosłych (zarówno rodziców jak i nauczycieli) i wzmacniają tym samym poczucie bezkarności sprawców i poczucie izolacji ofiar. Sytuacja oczywiście wymaga natychmiastowej interwencji, zależnej od konkretnej sytuacji, z jaką mamy do czynienia. Warto pamiętać, że sporadyczna niechęć do szkoły jest zjawiskiem normalnym, choć nigdy nie należy jej lekceważyć. To zawsze sygnał, że dzieje się z naszym dzieckiem coś, na co powinniśmy zwrócić uwagę. Co chce przez swoje zachowanie powiedzieć? Czy czuje się samotne? Ktoś mu dokucza w szkole? Jest niesprawiedliwie oceniane? Mamy zbyt wygórowane wymagania w stosunku do możliwości intelektualnych dziecka? A może problem tkwi w relacjach rówieśniczych, w kłopotach w ich nawiązywaniu. Czasami jest to związane z chwilowym zmęczeniem dziecka, które, przeciążone obowiązkami (a zdarza się tak wcale nierzadko), próbuje zasygnalizować nam swój stan. Zazwyczaj zmiana codziennego harmonogramu i zwrócenie większej uwagi na odpoczynek i zwykły relaks dziecka powoduje, że wszystko wraca do normy. Jak zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć, w związku z czym na koniec kilka wskazówek, aby zminimalizować możliwość wystąpienia takiego problemu: – słuchaj tego, co dziecko chce ci powiedzieć o szkole, interesuj się kolegami, nauczycielami, a nie tylko stopniami; – reaguj na wszystkie niepokojące sygnały, jeśli nie wiesz, co robić, zapytaj psychologa dziecięcego; – bądź blisko swojego dziecka, codzienne na nowo buduj jego poczucie wartości; – rozmawiaj z nauczycielem, nie traktuj wywiadówek jako straty czasu; – nie zapominaj o wadze odpoczynku, snu i relaksu w prawidłowym rozwoju dziecka; – patrz realistycznie na swoje dziecko – wspieraj i motywuj, ale pamiętaj, że wygórowane wymagania powodują niechęć do działania i niestabilną samoocenę; – zachęcaj do sukcesu, ale ucz dziecko radzić sobie z porażkami; – nie bój się prosić o pomoc, często szybka reakcja zapobiega nawarstwiającym się problemom.
Podsumowując. Jako rodzic zrób wszystko, co w Twojej mocy, aby dowiedzieć się co jest przyczyną unikania szkoły przez dziecko. Jeśli podejrzewasz fobię lub inne trudności natury psychologicznej - zgłoś się do specjalisty. Jeśli natomiast dziecko bada rodzicielskie granice - pozwól mu dostrzec konsekwencje jego działań.
Kiedy niechęć do szkoły, to nie tylko powód lenistwa… Każda mama małego ucznia z pewnością nie raz usłyszała to oznajmienie padające z ust dziecka. Niechęć do szkoły wyrażana przez dzieci to nie nowość, wystarczy przypomnieć sobie własne dzieciństwo i próby szkolnych uników. Każdemu malcowi ma prawo zdarzyć się chwilowa niechęć do usadzenia w szkolnej ławce będąca wyrazem ucieczki od narzuconego mu obowiązku. Manifest młodzieńczego buntu? Jednorazowy bunt to jeszcze nie kłopot, problem pojawia się wtedy, gdy zdarzenie nie jest już wybrykiem bez precedensu, a każdy poranek przed wyjściem do szkoły staje się drogą przez mękę. Takie zachowanie powinno wzbudzić w rodzicach niepokój, często niechęć dziecka do placówki szkolnej nie jest wcale związana z jej małą atrakcyjnością (nie łudźmy się, że szkoła wygra w starciu z arcyciekawą grą komputerową), lenistwem czy drobnostkami, jak: „wolę bawić się na podwórku, ładna pogoda, pójdę gdy popada deszcz”… Problemy z wyjściem do szkoły mogą mieć o wiele gorsze przyczyny i wcale nie oznaczają, że jesteśmy rodzicami niesfornego leniuszka, któremu tak dobrze w ciepłym łóżku przed telewizorem. Niepokojące sygnały Dziecko rzadko informuje nas, że w jego otoczeniu dzieje się coś złego, nie potrafi mówić o swoich uczuciach i ubierać swoich niepokojów w słowa. Zapewne z jego wypowiedzi nie będzie jasno wynikać, że ma problem a wyjście do szkoły to, aż tak przerażająca perspektywa. Jak rozpoznawać symptomy rosnącej niechęci dziecka do szkoły? Jakie objawy powinny nas zastanowić? Zobacz, czy Twoje dziecko: opuściło się w nauce, jego oceny wyraźnie się pogorszyły, niechętnie odrabia zadania zamknęło się w sobie, po szkole izoluje się od otoczenia zamykając się na długie godziny w pokoju, nie chce rozmawiać reaguje histerycznie przed wyjściem do szkoły, robi się nerwowe opuszcza zajęcia szkolne, wagaruje ma objawy psychosomatyczne: poranne bóle brzucha, wymioty dziecko ucieka się do symulacji choroby, udaje obolałego przedłuża swoją chorobową rekonwalescencję (np. „pracuje” nad gorączką, wymyśla dodatkowe objawy choroby na hasło powrotu do szkoły) jest przygnębione, ma niskie poczucie własnej wartości Bagatelizowanie problemów Dostrzeżenie objawów niechęci do szkoły jest już milowym krokiem w niesieniu na czas pomocy dziecku. Smutnym i niedopuszczalnym jest fakt, że często bagatelizujemy nawet te wypowiedziane wprost problemy dziecka, podchodząc do nich z punktu widzenia doświadczonych wiekiem rodziców – mówiąc mu – „przestań, nie bądź beksa, życie jeszcze cię nauczy, to nie powód do płaczu”. Umniejszamy wagę kłopotów dziecięcych tym samym nie zdając sobie sprawy, że szkoła i relacje z rówieśnikami, to cały świat dziecka. Krucha i niezahartowana odporność psychiczna najmłodszych może złamać się jednym (dla nas może nieistotnym) wydarzeniem. Przyczyny szkolnej awersji Przyczyny szkolnej awersji możemy podzielić na kilka zasadniczych problemów, wśród których wyróżnić można kłopoty pomniejsze z nimi związane. Przede wszystkim główne problemy na tle szkolnym opierają się na linii dziecko – grupa rówieśnicza, dziecko – nauczyciel, dziecko – trudności edukacyjne. I Problemy z rówieśnikami: szkolni dręczyciele a ofiary rówieśniczej tyranii, oczywiście dziecko z awersją do szkoły, to te będące niezawinioną ofiarą lidera grupy, nękane, zmuszane do porzucenia zasad dobrego zachowania (np. wynoszenie z domu pieniędzy) dziecko jest obiektem drwin, ofiarą oszczerczych plotek, dokucza się mu słownie oraz fizycznie, jako „to słabsze” nie potrafi na czas zareagować na zaczepki i tłumi w sobie negatywne uczucia, które później przekładają się na chęć uczenia się w szkole (badania donoszą, że około 10% dzieci w różnym stopniu pada ofiarą szkolnej tyranii ) presja otoczenia, czyli jeśli wszedłeś między wrony… maluch często nie może przyłączyć się do grupy, a wręcz ma zakaz bycia jej członkiem ponieważ uczestnictwo w niej wymaga pewnych niestosownych zachowań, które kłócą się z zachowaniem dziecka wyniesionym z domu (jak używanie niecenzuralnych słów, wagarowanie, pyskówki do nauczycieli, w późniejszym okresie wyjście na papierosa itp…), wykluczone z towarzystwa dziecko ma poczucie beznadziejności sytuacji w jakiej się znajduje: „zawieść rodziców, czy pozostać bez kolegów?” niedopasowanie – dzieci wyrażają głośno swoje uwagi o innych rówieśnikach bez zwrócenia uwagi na krzywdzącą moc swoich drwin, ofiarami słownych zaczepek padają dzieci np. z rozbitej rodziny, o widocznym kalectwie, mówiące niewyraźné, dzieci z biednych rodzin, nieodpowiednio ubrane, o charakterystycznym wyglądzie nie pasującym do reszty grupy II Problem z nauczycielem: Chociaż już dawno zakazana jest przemoc w stosunku do uczniów, niektóre (często te wrażliwe dzieci) boją się nauczyciela, bo: wprowadza stresującą atmosferę, jest zbyt surowy i wymagający, dziecko często będzie histeryzować, że jest nieprzygotowane nie docenia dziecka, może ośmiesza malca na forum klasowym chcą uzyskać jego aprobatę, ale im to nie wychodzi, wzrasta w nich poczucie, że nie są dość dobre nie każdy dotyk jest zły, nie należy też w tej kwestii przesadzać, bo to poważny zarzut, ale zdarzyć się mogą przypadki molestowania dziecka przez nauczyciela; III Problemy z nauką: dziecko nie nadąża za osiągnięciami grupy (wolniej czyta, myli się) nie ma głowy do języków, problemy z arytmetyką – budzi w nim to lęk przed porażką wobec grupy (nie wszystkie dzieci przejmują się tym, ale im bardziej ambitne, tym większy jest to dla niego problem) dysleksja brak zdolności (choćby plastycznych), za które choć raz dostałoby wyższą ocenę Poza tym: – przeprowadzka – lęk związany z zaklimatyzowaniem się w nowym, obcym otoczeniu, dziecko z niskim poczuciem własnej wartości będzie na siłę unikać zmian; Problemy szkolne często wynikają z rosnącej samoświadomości dziecka, które coraz lepiej potrafi ocenić siebie na tle innych i z jego niskiego poczucia własnej wartości, nad którym jako opiekunowie powinniśmy pracować. Jak pomóc dziecku? Przede wszystkim udany powrót w szkolne mury umożliwi zdiagnozowanie, co trapi dziecko i w zależności od tego, jaki będzie problem można podjąć odpowiednie działania. Pomoże na pewno: Rozmowa ze szkolnym wychowawcą Wizyta u pedagoga, szkolnego psychologa Podsunięcie pomysłu o warsztatach psychologicznych dla całej klasy dziecka (np. kilkugodzinne, integracyjne spotkania uczące tolerancji, empatii i wrażliwości na drugiego człowieka) W razie problemów z nauką może będzie koniecznie zapisanie dziecka na zajęcia rewalidacyjne organizowane w szkole lub poszukanie korepetytora dla dziecka z przedmiotu, z którym sobie nie radzi. Pomocą w nauce jest też dobra atmosfera panująca w domu, stwórz dziecku odpowiedni kącik do nauki, pomóż mu wygospodarować czas na naukę i przyjemności, dobra organizacja czasu pracy powinna pomóc w rozwiązaniu problemów z uczeniem się; Pomóż zrozumieć dziecku swoje uczucia, dużo rozmawiaj, by nie zamknęło się w sobie, nie zbywaj dziecka, bo „przecież nic się nie stało” Wzmacniaj w dziecku pewność siebie i poczucie własnej wartości Zadbaj o dobre nastawienie dziecka, dopinguj słowami „zobaczysz, dziś będzie lepiej”, „świetnie się przygotowałeś, na pewno dziś pójdzie ci dobrze” Naucz dziecko reakcji na agresję rówieśniczą, wytłumacz, że im więcej będzie się złościć, tym większą satysfakcję zafunduje swoim kolegom; Gdy to konieczne interweniuj w szkole i u rodziców agresora, wcześniej jednak uprzedź o tym swoje dziecko (maluch może wstydzić się, że rodzice za niego wszystko załatwiają lub spowodujesz w dziecku jeszcze większy strach, bo będzie obawiało się, że zdradził „kolegów” i uzna się go w szkolnym środowisku za „mazgaja” i „skarżypytę” przez którego reszta klasy ma kłopot) Zobacz jak ułatwić dziecku debiut szkolny! Zachęcamy do lektury artykułu o pierwszym dniu w szkolnych murach Podobne artykuły Wymioty u dziecka Wymioty nie są niczym przyjemnym – każdy z nas pewnie nie raz miał okazję się o tym … Pierwsze objawy ciąży Czy jesteś w ciąży? A skąd wiesz, że nie? Po czym poznać, że jesteś w ciąży? … Pierwszy miesiąc Rozwój fizyczny miesięcznego dziecka Wygląd dziecka zaraz po porodzie nie jest … Teatr Małego Widza Teatr z misją i pasją Panel informacyjny - pierwszy Panel informacyjny - drugi Ostatnio w galerii
SBS8lS.